Karkonosze - Krkonoše
2021, sierpień
Wypad, którego pomysł zrodził mi się w głowie już bez mała dwa lata temu. W czasie tamtego przejścia przez czeskie Karkonosze praktycznie obszedłem grzbiet Krkonoš - Medvědín. Najpierw od południa przez Kotelni jamy a później od północy malowniczą doliną Łaby. A nad głową cały czas miałem te niesamowite urwiska, jakby przeniesione tutaj z Tatr czy Alp. Teraz chciałem się przejść właśnie wierzchem tych grzbietów.
Najlepszą opcją wydało mi się podejście na noc na Szrenicę, nie musiałem się obciążać całym majdanem do spania, chociaż kuchnię wziąłem ze sobą i tak. Dojechałem do Jagniątkowa i ruszyłem z parkingu. Szlak czarny łączy się z niebieskim pod Trzema Jaworami i dalej wznoszą się dość zniszczonym przez zrywkę lasem
Później szlak czarny odbija w prawo i nieco bardziej stromo wspina się ponad Borówczane SkałyJak to jest, że po drodze ludzi na palcach jednej ręki a przy schronisku nie można wolnej ławki znaleźć? Wcisnąłem się gdzieś kątem pod ścianą i zgotowałem wodę na taki lepszy udon. Po wyjściu na Mokre Rozdroże oczy moje widzą Ją:Fajowo stąd dzisiaj wygląda. Szrenicki Kocioł też nieźle się prezentuje.
Łabska łąka wita mnie wspinającym się coraz wyżej słonkiem i ciszą pogodnego poranka. Tutaj zabawiałem się ustawieniami aparatu, fajne to wyszło, do Atlasu chmur:We wiatce U Čtyř pánů ktoś sobie smacznie pochrapywał. Nie przeszkadzałem więc i poszedłem dalej, Kotel:Wylazłem na Harrachovy kameny, suuper stąd widok na Kotelni jamy
Tam właśnie dołem szedłem :-) a teraz górą, kierunek Vrbatova bouda.
Taak, teraz czuję, że żyję!! Słońce, wiatr, góry naokoło! Te trzy miesiące bez gór były dla mnie jak trzy lata.
Vrbatova bouda była jeszcze zamknięta, nieortodoksyjny betonowy przedsion kojarzy się z "bunkrami" - schronami "linii Masaryka".
Ja zaś podążam Bucharovą cestą. To dołujący odcinek szlaku - sprowadza w dół i na dodatek asfaltem prawie 200 metrów. Niestety, omija gołoborza Zlatého návrší, szkoda, bo byłaby to duża frajda tamtędy przejść.
Łabską budę mijam bez wchodzenia, nic stamtąd nie potrzebuję. Kierunek Martinovka!
Łatwy i przyjemny odcinek szlaku doprowadził mnie do Martinovej boudy.
Szlak Koralową Ścieżką zbiega tuż obok przepastnego Czarnego Kotła Jagniątkowskiego.
A niżej obok skałek na Koralowej Górze:
Też fajne.