Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ostrzyca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ostrzyca. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 marca 2017

Marcowe Wulkany

Pogórze Kaczawskie


2017, marzec



Szlak Wygasłych Wulkanów - jakieś pogórzowe nudy 😁. Namówił mnie jednak menel. Przyłączył się jeszcze Marco i mamy ekipę.

3 marca

Początek jak zwykle: ja dojeżdżam do Wro, i dalej lecimy wozem bojowym. Ze Złotoryi do Jawora podjeżdżamy jeszcze busem. Zaczynamy w Jaworze na przystanku, szukamy szlaku żółtego w kierunku Myśliborza. Jestem krótko po chorobie i idzie mi się źle. Na prostej drodze nie mogę dotrzymać kroku chłopakom a na pierwszym delikatnym podejściu na zbocza Rataja /350/ łapię mroczki przed oczami...

W końcu stajemy przy Małych Organach Myśliborskich:


(fot. menel)
Tutaj łapię na własne życzenie kolejne utrudnienie marszu - nie chciało mi się obchodzić małego urwiska i skaczę w dół tak nieszczęśliwie, że trochę skręcam sobie stopę. Od tego momentu na każdym zejściu odczuwam ból.
Idziemy do Myśliborza. Naprzeciwko budynku Zarządu Parku Krajobrazowego "Chełmy" są ławeczki - przy sklepiku "Klaudia" . Tam robimy mały odpoczynek.

(fot. menel)
Teraz kierunek na Wąwóz Myśliborski. Oczywiście idę na pewniaka w złą uliczkę i musimy się przeprawiać przez rzeczkę.

(fot. menel)
Idziemy wzdłuż potoku Jawornik. Przechodzimy koło tablicy informacyjnej Dąb Jahna. Dalej jeszcze Szwedzki Szaniec i przez pole, na szagę a następnie szosą zmierzamy do Myślinowa.

(fot. menel)
Nasz biwak miał być chyba trochę dalej, ja jednakże jestem w kiepskim stanie fizycznym. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: nadarza nam się nocleg w świetnym miejscu, u stóp Czartowskiej Skały /463 m n.p.m./.
Miejscówka jest niepowtarzalna i "trąci klimatem"😃

(fot. menel)

(fot. menel) 
4 marca

Poranna sesja zdjęciowa menela odbyła się, kiedy jeszcze spałem 😁
Mamy śniadanie z widoczkiem na Karkonoszki

(fot. menel)

(fot. menel)
Ekipa wyspana i najedzona, można ruszać dalej. Idziemy na Pomocne a potem szosą wzdłuż lądowiska. Mamy piękną panoramę po lewej

(fot. menel)
Dalej kierunek Kondratów a potem wkraczamy w obszar Parku Krajobrazowego Chełmy. Szlak przewija się przez zbocza Jastrzębnej /468/ i Międzydroża /462/. Dla mnie tego dnia łagodne podejście jest zabójcze 👎
Przed Gozdnem można odpocząć w takim miejscu, z czego skwapliwie korzystamy:

(fot. menel)
Z kolei za wsią szlak żółty nagle zmienia kierunek w lewo, czego nie zauważyliśmy i poszliśmy dalej prosto...Zerkam w dżipiesa i wszystko staje się jasne - wracamy.
Dalej szlak kręci jakieś dziwne figury i dopiero po dłuższym czasie dochodzimy do brzegu Kaczawy i położonych nad nią Organów Wielisławskich.

(fot. menel)
Zmierzamy na posiłek do Młyna Wielisław, posiłek zamienia się w ucztę i zostajemy tam na dłużej przy suto zastawionym stole 😃.

(fot. menel)
Wjeżdżają między innymi schabowe i pierogi z gęsiną...
Obąbani jak bąki zgodnie stwierdzamy, że na dziś koniec i idziemy do wiaty na spanie. Ale przedtem ognicho:

(fot. menel)

5 marca. Wstajemy.

(fot. menel)

(fot. menel)
Z Wielisławki idziemy dzisiaj w stronę Ostrzycy. Po drodze bardzo piękne otwarte tereny przed Sokołowcem z widokiem na Ostrzycę:
(fot. menel)
Niestety, za Sokołowcem musimy się rozstać. Menel podąża jeszcze jeden dzień szlakiem, my z Marco wracamy do dnia codziennego. 
Asfaltingiem zmierzamy do Nowego Kościoła. Krótko za miejscowością łapiemy przyjaznego stopa, który podwozi nas do Złotoryi, do wozu Marco. 
Było miło i się skończyło!

wtorek, 28 lutego 2012

Z ferii w Kaczawskich

Góry Kaczawskie


2012, luty





Drugi tydzień ferii dla wielkopolskich szkół wypadał od 20 lutego. Tyle, co w niedzielę wieczorem zdążyłem się rozpakować po powrocie ze słynnego IX Zlotu a w poniedziałek rano spakowałem się na nowo i wskoczyłem w autko, zaprosiłem na pokład rodzinkę i ruszyliśmy na południe .
Na miejsce pobytu wybrałem tym razem agro "Zacisze" w Maciejowcu nieopodal Lubomierza.
Serdecznie polecam to miejsce , gruntownie i gustownie odnowiony stary śląski dom.
Kiedy przyjechaliśmy , panowała jeszcze zima...

Ciekawa była pierwsza wycieczka zielonym szlakiem przez Dziki Wąwóz, jakby przeniesiony tu z wyższych gór

Następnie doszliśmy do brzegu Bobru
i po różnych perturbacjach z powalonymi drzewami dotarliśmy do Zapory Pilchowickiej

Widok z zapory robi wrażenie

Przy knajpie wita nas piesek 😄

Niestety, karczmę okupowali jacyś harcerze, więc "nie było dla nas miejsca w gospodzie"... 😐
Powrót przez Pokrzywnik obfitował w niekonwencjonalne widoki w stronę Karkonoszy ze Śnieżką

oraz w stronę Gór Izerskich

Aura wciąż jeszcze zimowa


Kolejnego dnia wybraliśmy się na obserwowaną przeze mnie wiele razy z oddali Ostrzycę (Proboszczowicką).

Podejście mimo nawianych zasp i zalegającego śniegu nie nastręczało trudności nawet najmłodszym, gorzej było z zejściem, bo kamienie były oblodzone.
A z Ostrzycy /499/ widoczek w stronę Grzbietu Północnego Gór Kaczawskich

Jakoś tu wyszedłem głupkowato 😎
Potem jeszcze odwiedziliśmy inny stożek wulkaniczny mianowicie Organy Wielisławskie

(Ps - nie polecam nikomu podjeżdżania tam autem ponieważ dróżka prowadzi samym skrajem Kaczawy - a miała wysoki stan - oraz przez wąski mostek, ja się tam zapędziłem i jechałem z duszą na ramieniu.)

Jeszcze innego dnia po obejrzeniu wieży rycerskiej w Siedlęcinie

poszliśmy sobie wzdłuż Bobru do słynnej "Perły Zachodu" nad Jeziorem Modrym.

Niniejszym dementuję plotki , jakoby nie była już obiektem PTTK , aczkolwiek dowiedziałem się, że zniżek udzielą niechętnie (cena regularna: 40,-)
Pominę widziane zabytki architektury i ograniczę się do wymienienia miejscowości, które odwiedziliśmy: Lwówek Śląski, Wleń, Świerzawa, Jelenia Góra (pociągiem), Siedlęcin, Podgórki, Lubomierz...
No i na koniec nasz dom wypadowy już w szacie przedwiosennej...
Pora roku zmieniła się w czasie naszego pobytu.